top of page

{ MIŁOŚĆ I SZACUNEK }

MIŁOŚĆ..... to uczucie, które wzbudza ogromne emocje, zawsze jest na czasie i ma nieskończoną ilość znaczeń;)

Kim byłby człowiek bez miłości?? Można się zarzekać, można udawać, że jej nie potrzebujemy, że potrafimy szczęśliwie bez niej żyć, ale prawda jest taka, że nie ma na tym świecie nic wspanialszego:)

Bo jak inaczej wytłumaczyć to, co się z nami dzieje, gdy w naszym życiu (i to przeważnie nagle, bez zapowiedzi) pojawia się miłość?? No właśnie, bez wyraźnego ostrzeżenia..... Spada na nas zupełnie jakbyśmy spadały ze schodów, czyli w najmniej odpowiednim momencie a do tego, w trakcie "lotu" kompletnie nie wiemy, co się z nami dzieje;)

Ależ byłoby pięknie, gdyby można było to sobie wszystko zaplanować! Wskazujemy palcem kandydata i wypowiadamy takie oto magiczne słowa....."od dziś ja kocham Ciebie a Ty mnie i będziemy się miłowali do końca życia":)

Taka bajka przeniesiona do realnego świata;) Chciałabyś? Zero stresu, spontanu, wszystko z góry wiadomo, wszystko jak chcesz, wszystko po Twojemu;)

Na początku super! Ale po jakimś czasie pojawia się co?? Nuda!

Bo najpiękniejsze w miłości jest właśnie to, że jest nieprzewidywalna, że nie można jej zaplanować a do tego prawie nic się nie dzieje po naszej myśli;)

Miał być romantyczny brunet z poczuciem humoru a tracimy głowę dla blondyna realisty, który lubi się śmiać, a i owszem, ale tylko i wyłącznie z własnych dowcipów! Do tego ta jego niedostępność to dopiero wyzwanie;) "Zdobędziemy go za wszelką cenę, zmienimy w nasz ideał! Włosy? Przefarbujemy! będzie wymarzony brunet;)

Romantyczny? A jakże! Raz różę, co prawda, po kilkuset prośbach i groźbach, ale przyniósł! Na pewno długo ją wybierał, a jak wybierał to myślał o mnie i tylko o mnie. W ogóle non stop o mnie myśli. On jest bardzo romantyczny a jak ktoś tego nie widzi to ma problem;)"

Dlaczego tak się dzieje, że z dnia na dzień, potrafimy oślepnąć i ogłuchnąć na prawdę oraz w tak oczywisty sposób wmówić sobie to, czego nie ma i nigdy nie było? Może dlatego, że podświadomie każda z nas dąży do tego by kochać i być kochaną a gdy tak się nie dzieje, to same próbujemy sobie stworzyć to, czego potrzebujemy;) A że miłość ma różne oblicza, to nie dotyczy ona jedynie partnerów, ale także innych ludzi (dzieci, rodziców, przyjaciół itd.), Boga, zwierząt i w ogóle..... życia:)

Mówią, że "w miłości, jak we wszystkim, też jest potrzebny rozsądek a jeżeli tak się nie dzieje, to najwyższy czas nad tym popracować";) Wydaje nam się, że miłość jest najpiękniejsza wtedy, gdy wszystko łatwo i gładko przychodzi, najlepiej samo! A czy z miłością nie jest trochę tak, jak z kwiatkiem w doniczce, który należy regularnie, ale z umiarem podlewać? Bo czy nawet najpiękniejszy i najtrwalszy, który zapomnimy podlewać lub odwrotnie, podlejemy za dużo, ma szansę przetrwać? Nie ma! Zwiędnie, albo zgnije, to oczywiste;) To co robić?

Jak żyć by było dobrze? Hmm i tu Cię chyba rozczaruję, bo...... tego nie wie nikt! Jest jednak kilka wskazówek, pomocnych w uporządkowaniu ważnych, życiowych spraw i nakierowaniu ich na właściwe tory;) Jakich??
 

Po pierwsze - staraj się unikać osób, które wyzwalają w Tobie negatywną energię. Takie, przy których czujesz się stłamszona, czujesz że nie jesteś Sobą. W równym stopniu szanuj innych, jak i ucz Ich szacunku do Twojej osoby. Nie umniejszaj Swoich zasług tylko dlatego, że ktoś Ci to powiedział, bo robi coś innego;) W życiu chodzi właśnie o to, by się wzajemnie uzupełniać, wspierać, motywować a nie ciągle walczyć ze sobą. Pamiętaj, że "Twoja miłość, troska i uwaga są zbyt cenne, by dać nimi, od tak, pomiatać". 

Po drugie - szanuj przestrzeń i potrzeby zarówno innych, jak i Swoje;) A co zrobić z niezliczonymi pokładami miłości i opieki, które w Sobie masz? Zastanów się, czy chęć okazywania ich w stosunku do jednej osoby, to potrzeba tego, którego chcesz obdarować czy też raczej Twoja własna? Może warto je rozdzielić na inne, bliskie Twemu sercu osoby tak, by zostały docenione, by stały się darem dla wielu a nie obciążeniem dla jednego? Pamiętaj, że "mądra miłość wcale nie jest ślepa";)

Po trzecie - gdy coś zbudujesz, to staraj się tego nie burzyć. Dlaczego? Bo gdy coś zbudujesz a potem to zburzysz, znowu zbudujesz i znowu zburzysz i tak kolejny raz to....nigdy nie pójdziesz do przodu. Tylko wtedy, gdy coś zbudujesz i popracujesz nad doskonaleniem tego, tylko wtedy masz szansę zbudować coś innego, coś nowego:) Przy tym wszystkim nie zapominaj o najważniejszym, o....fundamencie! To jemu poświęć najwięcej czasu i uwagi i to zanim zaczniesz cokolwiek budować;) Dlaczego to takie ważne?  Bo to, czy nasza budowla przetrwa liczne burze, zawieje czy powodzie, zależy właśnie od solidnego fundamentu;) Jest takie powiedzenie...."jak Sobie pościelisz, tak się wyśpisz":)

Po czwarte - staraj się nie komplikować prostych spraw (tj. miłość, rodzina, przyjaźń, prawda, szacunek) i nie upraszczać spraw skomplikowanych (tj. nierealne oczekiwania, życie ponad stan, przerost ambicji, chora duma czy "walka z wiatrakami"). Gdy nasze podstawowe zasady przestają być istotne a normą stają się kwestie złożone lub nierzeczywiste, to zacierają się granice a my zaczynamy się gubić. Z czasem wszystko przestaje mieć znaczenie i już nie wiemy co jest ważne, czego potrzebujemy i do czego dążymy;) Dlatego warto się czasem zatrzymać, przypomnieć sobie te najprawdziwsze wartości i spróbować zacząć od nowa, od najprostszych gestów.....wzajemnej troski i sprawiania sobie drobnych przyjemności.
 

Po piąte - szanuj tradycje i autorytety. Możesz się z nimi nie zgadzać, ale gdy non stop coś podważamy, gdy brak nam pokory w poszanowaniu naturalnie istniejących autorytetów (rodziców, profesorów, przełożonych), to Same nigdy nie będziemy miały szansy stania się autorytetem dla innych:(

I po szóste - bądź uczciwa wobec Samej Siebie i ucz się na błędach - nie tylko Swoich, ale też innych ludzi! Wtedy nie musisz popełniać Swoich własnych i tym samym, obrywać za nie;)

Pamiętaj, że w życiu warto pozostać Sobą i zachować Swój kręgosłup moralny;) Jak to zrobić, gdy wokół tyle bodźców, tyle pokus??  

 ....w ważnych sprawach, wtedy gdy się wahasz, gdy nie wiesz co zrobić, jaką decyzję podjąć - wtedy kieruj się zasadą SIS (Serce - Intuicja - Sumienie). Serce? wiadoma sprawa, łatwiej go słuchać, bo to jest dla nas naturalna i niewymuszona reakcja;) Jednak nie traktuj intuicji i sumienia jako Twoich wrogów, tylko jako sprzymierzeńców - niech staną się takim Twoim głosem rozsądku, który warto czasem, jeżeli nie posłuchać to przynajmniej z uwagą..... wysłuchać;)

bottom of page