{ WYBACZANIE }
"Czy wybaczając innym, tak naprawdę robimy coś dobrego dla Samej Siebie?"....
Zdecydowanie tak! Gdy kumulujemy w Sobie zbyt dużo negatywnych emocji, to one w konsekwencji obarczają nas a nie tych, którzy nas skrzywdzili;)
Nienawidząc kogoś z całych sił to trochę tak, jakbyśmy Same Sobie wstrzykiwały truciznę do organizmu i zatruwały go od środka...
Co więcej, trzymając w Sobie ten jad i stopniowo dodając kolejne dawki (tym razem od innych osób, które też w jakiś sposób nas zraniły), krok po kroku, wyniszczamy Same Siebie:(
Byłam oszukiwana poprzednio - myślimy Sobie - więc teraz już nie dam się oszukać, nigdy, nikomu!!! Nowa osoba ma mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę i..... by dobrze to zrozumiała to będę mu to powtarzała codziennie, pięć razy dziennie!....
Potrwa to może miesiąc, może rok a może dłużej - jak wybranek, w międzyczasie nie "czmychnie czym prędzej, gdzie pieprz rośnie";) Ale kiedyś ten moment nadejdzie, kiedyś w końcu ucieknie i to nie tyle od nas, bo do nas to raczej nic nie ma....tylko od tej naszej obsesyjnej potrzeby dochodzenia prawdy absolutnej;)
A prawda jest taka, że wybaczając innym, robisz to dla Siebie, bo oczyszczasz z toksyn Swoje serce i duszę:)
Naucz się wybaczać, zapominać, odpuszczać - co nie znaczy dawać setną szansę tej samej osobie, która na to nie zasługuje!
Jeżeli nie można czegoś wybaczyć, to czy nie lepiej być obojętną wobec winowajcy niż nienawidzieć i nadal cierpieć z tego samego powodu?
Staraj się też nie karać tych, którzy tak naprawdę nic Ci jeszcze nie zrobili;)
bo .......czy ma sens, by nowo poznane osoby doświadczały od Ciebie czegoś niezbyt fajnego tylko dlatego, że Ty kiedyś zostałaś zraniona przez kogoś zupełnie innego?;)
