{ SKRAJNE EMOCJE }
"Czy wyładowując się na bliskich tak naprawdę szkodzimy Same Sobie??"
Zdecydowanie tak!
bo..... to my w ostateczności ponosimy tego konsekwencje;)
Dlaczego??
Gdy krzyczymy na własne dziecko, drugą połówkę lub na rodzica to w duchu myślimy sobie ..... "Wiem, że to źle, ale tak już mam, nie umiem inaczej:( Gdy jestem zdenerwowana nie panuję nad emocjami. Oni mnie dobrze znają i rozumieją, że muszę się wyładować by nie oszaleć..."
Hmm, pewnie masz rację, kochają Ciebie, więc też wybaczą, ale warto zrozumieć jedno;)
Krzycząc na bliskich, osłabiamy tych, którzy chcą nas bronić przed innymi;)
To tak jakbyś "podkopywała pod sobą dołki", bo ktoś kogo non stop obarczamy naszymi lękami, negatywnymi emocjami nie będzie chodził wyprostowany, z podniesioną głową i miał siłę i energię tak potrzebną do życia;) a te negatywne emocje nadal z nami pozostają i to w sercu tych, których kochamy;)
Dlaczego w stosunku do osób nam obojętnych jesteśmy mili i grzeczni??
Może dlatego, że inaczej nie wypada, bo jakbyśmy wyglądali w ich oczach?;) Czy myślisz, że im tak naprawdę zależy na nas tak bardzo jak naszym bliskim? Czy też, gdy coś im się nie spodoba, to w od razu dadzą o sobie znać?
Hmm, co wtedy robimy?
Jak to co?
To naturalne, że oczekujemy wsparcia od tych, którzy nas kochają..... i tu dochodzimy do sedna.....tylko czy nasi bliscy będą mieli na to siłę? Na to by stanąć w naszej obronie po regularnych ciosach, które im dostarczamy?;)
Jest takie powiedzenie "nie smrodzi się we własnym gnieździe", więc jeżeli masz potrzebę wyładowania się, to może poszukaj czegoś, co da temu ujście, ale nie będzie testowane na bliskich;)
Podobno dobrym sposobem na rozładowanie negatywnych emocji jest bieganie, ale takich zdrowszych rozwiązań jest całe mnóstwo .....
......wystarczy się dobrze rozejrzeć;)
