top of page

{ SAMOTNOŚĆ }

"Dlaczego, pomimo tylu otaczających nas ludzi, tak często czujemy się samotne?"
 

Może chodzi o tę tęsknotę za zrozumieniem, za akceptacją, za poczuciem, że jesteśmy dla kogoś ważne, MY, a nie ktoś inny;) że nie jesteśmy tylko jakimś środkiem do celu - do lepszego, wygodniejszego i łatwiejszego życia - a kimś więcej, kimś WYJĄTKOWYM;)

Kiedy tego oczekujemy a proza życia powoduje, że czujemy się jedynie odsuwane, odrzucane, krzywdzone, ranione i/lub rozczarowane, to przestajemy oczekiwać i pozostaje nam już tylko .... samotność:(

Tkwimy tak więc w tym dniami, tygodniami a nawet całymi latami, mając nadzieję, że coś się wydarzy, że coś się zmieni, że wreszcie nadejdzie to szczęście, to nasze upragnione "lepsze jutro";)

Nierzadko szukamy tego w....ludziach (błędne koło szczęścia), w rzeczach, w nałogach .... wszędzie, gdzie się tylko da! Jednak nie dostając tego, co byśmy chciały, odgradzamy się od innych ludzi, od otaczającego świata, od życia..... takim grubym murem.

Tkwiąc tak w tej warownej, w dodatku zimnej i ciemnej twierdzy, trudno nie czuć się samotną - czyż nie?;) Więc czekamy ..... czekamy i..... czekamy, aż ktoś lub coś, kiedyś rozbije ten mur i nas z niego uwolni!!! Weźmie nas za rękę i poprowadzi do tego "lepszego jutra":)

Bywa, że zdarza się taki (nie)spełna rozumu śmiałek, który wbrew wszelkiej logice i zasadom zdrowego rozsądku, forsuje ten mur zupełnie jak taran! Przeważnie to Zakochany Śmiałek, którego dopadły motylki zauroczenia lub Przyjaciółka Supermenka, której życiowym celem jest misja naprawiania i zbawiania świata:)))

Tylko takich ludzi nie ma na zawołanie;) Często pojawiają się w naszym życiu zupełnie jak grypa, czyli..... niespodziewanie;) I tak, jak w przypadku choroby, na którą nie jesteśmy przygotowani, tak też zazwyczaj nie jesteśmy przygotowane na tę miłość śmiałka czy pomoc supermenki;)

Często też czekając na cud, nawet nie wiemy, ile tracimy z naszego życia, jak wiele fajnych rzeczy nas omija:(

Nie możemy ich dostrzec! bo mur jest za wysoki i kompletnie nie widać, co jest tuż za nim;)

Dlatego zamiast czekać na ten cud (który nie wiadomo kiedy i czy w ogóle się wydarzy), to może warto Samemu rozbić ten mur.... Samemu poszukać tego, czego potrzebujemy i najlepiej tam, gdzie na bank to dostaniemy;)

A gdzie??

Czasami pomaga pewna zasada "IM PROŚCIEJ, TYM LEPIEJ";)

Na początek poszukaj tego sensu i radości w..... prostych, zwykłych, codziennych, wręcz banalnych rzeczach (np. że właśnie zaświeciło słońce lub że coś nam się w danym dniu udało;)

W gorsze dni warto pamiętać o tym, że "nie ma nieudanego życia - są tylko nieudane dni", więc czasami przeczekaj cierpliwie jakiś niefortunny dzień, bo kolejny może być już znacznie lepszy;)

Ponadto, jeżeli robisz coś dla kogoś, to rób to "nie w promocji", czyli .....rób coś dlatego, że chcesz sprawić komuś przyjemność, a nie dlatego, że chcesz, by obdarowany dostał od Ciebie cały pakiet.... upominek + dozgonny obowiązek okazywania Ci wdzięczności;) Gdyby był tego świadom, to być może (z żalem, bo z żalem, ale jednak) grzecznie by odmówił lub po prostu zastanowiłby się trzy razy, zanim przyjąłby ten Twój, nawet najcudowniejszy prezent;)

Kolejna ważna sprawa to sprawianie, nie tylko innym, ale też Sobie Samej, małych przyjemności - i to tak często, jak tylko się da:) to naprawdę pomaga!

Pamiętaj, że życie składa się z chwil i drobiazgów a ten, kto oczekuje od życia samych fajerwerków (które zazwyczaj można zobaczyć tylko raz w roku, w sylwestra!) a nie potrafi dostrzec szczęścia w małych rzeczach, to NIGDY nie osiągnie szczęścia, w niczym.... choćby nie wiadomo jak wielkie sukcesy miał na swoim koncie lub jak bardzo byłby bogatym czy przystojnym człowiekiem;) Dla takiej smutnej postaci - "szklanka, w połowie napełniona wodą, nigdy nie będzie do połowy pełna, tylko na zawsze pozostanie do połowy pusta" (tylko to będzie w stanie zauważyć) a nawet dostając w prezencie "złote jajko, będzie marudził, że jest ....za bardzo złote";)

Dlatego może warto spróbować zmienić co nieco w myśleniu i postrzeganiu pewnych spraw?

Może warto nauczyć się żyć na nowych zasadach?;)

Pamiętaj przy tym o jednym.... jeżeli Ty Sama czegoś nie zmienisz, to nikt inny tego za Ciebie nie zrobi, proste;)

A czy warto spróbować??

Może tak, może nie, kto wie, ale.... jeżeli Sama nie spróbujesz, to jak inaczej mogłabyś się dowiedzieć czy było warto?;)

bottom of page